Pora na pierwsze podsumowanie ulubieńców i rozczarowań na moim blogu, chcę z tego zrobić stałą serie wpisów, która co miesiąc ostatniego dnia będzie pojawiać się na blogu. Chcę wydzielić w nim kilka kategorii a w każdej z nich umieścić jeden lub wiele ulubieńców a na koniec przedstawić wam anty-ulubieńca, coś co bardzo zawiodło mnie w kończącym się miesiącu
Ulubieńcy
Planeta Organica- odżywka do włosów Turecka Hammam
Odżywka zapakowana w butelce z pożądanego plastiku z pompką - przez co bardzo łatwo się jej używa. Jej konsystencja jest bardzo gęsta i zbita, co czyni ja piekielnie wydajną - ja na włosy do łopatek używam wielkości pięciozłotówki i taka ilość pozwala mi na dokładne pokrycie nią włosów.
Odżywka bardzo nawilża i wygładza kosmyki, nie powodując ich oklapnięcia. Włosy po niej są sypie i mięsiste. Ponadto balsam pięknie pachnie cynamonem, niestety zapach ten nie pozostaje z nami na długo.
Skład:
Aqua with infusions of Organic
Juglans Regia (Walnut) Seed Oil, Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot)
Fruit Oil, Myrtus (Myrtle) Communis Oil, Organic Rosmarinus Officinalis
(Rosemary) Leaf Extract, Santalum Album (Sandalwood) Oil (drzewo
sandałowe), Eucalyptus Globulus Leaf Oil (eukaliptus), Eugenia
Caryophyllus (Clove) Bud Oil (goździk), Citrus Grandis (Grapefruit) Peel
Oil (grejpfrut), Cinnamomum Cassia Leaf Oil (cynamon); Cetearyl
Alcohol, Glycerin, Behentrimonium Chloride, Cetrymonium Chloride,
Quaternium-87, Hydroxyethylcellulose, Cetrimonium Bromide, Benzyl
Alcohol, Sorbic Acid, Benzoic Acid, Citric Acid, Parfum.
- skład jest całkiem ładny mamy tu oleje z orzechów, ekstrakt z rozmarynu, olejki eteryczne z cynamonu i eukaliptusa. Pod koniec składu mamy jeden silikon - Quaternium-87, jednak on nie nadbudowuje się na włosach i rozpuszcza w wodzie.
Alterra - mydło Lawendowe
Na początku tego miesiąca zużyłam mój ostatni żel pod prysznic, jednak po odkryciu ruchu 'zero waste' postanowiłam ze już nigdy się w niego nie zaopatrzę, tak właśnie w moim domu pojawiło się mydełko Alterra. Jest to jedno z niewielu mydeł które nie jest pakowane w plastik, tylko w tekturowe pudełko z pięknym nadrukiem.
Mydełko robi to co ma robić myje ciało, ale nie powoduje wysuszenia jak mydła mają w zwyczaju. Jego zapach jest bardzo intensywny i wyczuwalny w łazience jeszcze przez pewien czas po prysznicu.
Skład:
Sodium Palmate, Sodium Cocoate, Aqua, Glycerin, Parfum, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Sodium Chloride,Tetrasodiumetidronate, Limonene, Linalool, CI:45100, CI74160, CI 77891
- skład króciutki ale nie porywa on swoją naturalnością, na próżno szukać w nim olejku z lawendy- zapach zostasł nadany syntetycznym zapachem.
3. Twarz:
Natura Siberica - Północe mydło
Ten produkt doczekał się osobnego wpisu, ponieważ od dawna jest już moim ulubieńcem- dlatego nie będę wam go ponownie przedstawiać.
Weleda- krem Skin Food
Chyba nie muszę go wam przedstawiać, to już kultowy kosmetyk w blogosferze. Ulubieniec gwiazd i celebrytów, skradł i moje serce. Krem ten jest bardzo gęsty i tłusty, jest idealnym opatrunkiem na wysuszone miejsca na ciele lub jako ultra-nawilżająca maseczka nocna na twarz. Produkt znajduje się w metalowej tubce, która pozwala na wyciśniecie go do ostatniej kropli - moja jeszcze mi nie pękła w żadnym miejscu ale słyszałam ze to bardzo częste
Skład:
Water
(Aqua), Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Lanolin, Prunus
Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Alcohol, Beeswax (Cera Flava),
Glyceryl Linoleate, Hydrolyzed Beeswax, Fragrance (Parfum)*, Viola
Tricolor Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract,
Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Calendula Officinalis
Flower Extract, Cholesterol, Limonene*, Linalool*, Geraniol*, Citral*,
Coumarin*.
- w składzie pojawia się mnóstwo olei, lanolina, wosk pszczeli oraz dużo roślinnych ekstraktów m.in z rumianku, rozmarynu czy bratka trójbarwnego. Pojawia się tam także alkohol ale jest on tam w roli konserwantu, co nie zmienia faktu ze osoby z bardzo delikatną i wrażliwą skóra powinny na niego uważać.
BioLaven - krem nawilżająco-ochronny
To chyba jedyny krem, który nie powodował u mnie zapychania ani wysypu. Używa się go bardzo dobrze, ma delikatny zapach - lawendowo-ziołowy, opakowanie jest z miękkiego plastiku, który umożliwia łatwe wydobycie produktu. Produkt wchłania się bardzo szybko, nie tworzy smug ani nie roluje się pod makijażem.
Skład:
Aqua, Glycine Soja Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Sorbitan Stearate,
Sucrose Cocoate, Glycerin, Urea, Xylitol, Glyceryl Stearate, Stearic
Acid, Cetearyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol,
Lavandula Angustifolia Oil, Parfum, Dehydroacetic Acid.
- w kremie znajdziemy oleje z soi, winogronu oraz olejek lawendowy, z humektantów w składzie pojawia sie gliceryna, mocznik i ksylitol. Skład jest bardzo prosty i przyjemny.
SkinFood - Kokosowa nawilżająca maska
Maska upolowana w Sephorze, kiedy ta 'pozbywała' się marki SkinFood, zapłaciłam za nią ok.25zł.
Jest to maseczka nocna, której działanie jest mocno nawilżające i regenerujące, u mnie tak właśnie działała. Jej zapach jest delikatnie kokosowy i kremowy, nie jest mocny i znika po paru minutach od zaaplikowania.
Skład:
Water, Dimethicone, Glycerin,
Cyclopentasiloxane, Propanediol, Sodium Chloride, Cocos Nucifera
(Coconut) Fruit Extract, Peg/Ppg-18/18 Dimethicone, Phenoxyethanol,
1,2-Hexanediol, Dimethicone/Peg-10/15 Crosspolymer, Titanium Dioxide (Ci
77891), Peg-10 Dimethicone Crosspolymer, Chamomilla Recutita
(Matricaria) Extract, Fragrance, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Disodium
Edta, Hizikia Fusiforme Extract, Portulaca Oleracea Extract,
Dipropylene Glycol, Sodium Citrate, Cocos Nucifera (Coconut) Oil,
Tocopherol, Butylene Glycol, Hydrolyzed Collagen
- jej skład to tragedia silikon na silikonie silikonem pogania, nie wiem czemu ona tak dobrze działa na moją skórę, wszystkie ekstrakty są daleko w składzie więc wątpię żeby miały one jak działać.
Rozczarowanie
1.Ciało:
Organic Shop- masło do ciała Liczi i oleje
Na szczecie w ubiegłym miesiącu natknęłam się tylko na jedno rozczarowanie, ból jest tym mniejszy że kupiłam go na promocji. To jak tragiczną konsystencje ma ten produkt, nie wchłania się w skórę prawie w ogóle, tworzy białe mazie. Dałam mu szanse chyba 3 czy 4 razy i nigdy nie wchłonął mi się do końca, tylko zostawiał taką lepką, nieprzyjemną warstwę.
Skład:
Aqua, Isopropylpalmitate, Butyrospermum
Parkii, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate,
Litchi Chinensis Friut Extract, Gardenia Florida Oil, Persea Gratissima Oil,
Theobroma Cacao Seed Butter, Citrus Medica Limonum Peel Oil, Geranium Maculatum
Oil, Sodium Stearoyl Glutamate, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid,
Parfum Iron Oxides, Parfum
- skład jest całkiem dobry, ale nie wiem czemu jego konsystencja uniemożliwia mu wchłanianie, może ja trafiłam na jakiś wadliwy produkt :c