Promocja w Rossmannie

Promocja w Rossmannie


Szaleństwo na promocji w Rossmanie trwa w najlepsze, jeszcze przez 3 dni możecie zaopatrzyć się w wasze ulubione kosmetyki do makijażu. W tym roku promocja rozpoczęła się 16 kwietnia - ale tylko dla osób które uzbierały na swoich aplikacjach znaczną ilość punktów za zakupy.
Promocja -55% będzie obowiązywać w dniach 19-30.04.2019 lub do wyczerpania zapasów i aby z niej skorzystać trzeba być członkiem Klubu Rossmann. Rabat naliczy się przy zakupie minimum 3 różnych produktów do makijażu.
Produkty które  zaliczają się do promocji to na pewno:
  • podkłady, róże, bronzery, pudry, rozświetlacze
  • szminki, błyszczyki, konturówki do ust 
  • produkty do makijażu brwi
  • palety cieni, tusze do rzęs, eyelinery
  • lakiery klasyczne i hybrydowe
  • produkty do pielęgnacji ust (peelingi,balsamy, olejki)
  • odżywki do paznokci i rzęs 
Jednak przy zakupach polecam kierować się zdrowym rozsądkiem, ponieważ przed samą promocją ceny kosmetyków są podnoszone- więc może warto sprawdzić czy nie lepiej zaopatrzyć sie na jakiejś internetowej drogerii.
Kolejną rzeczą na jaką polecam zwrócić uwagę jest stan kosmetyków jakie chcemy zakupić- nagminnym zachowaniem Pań w trakcie tej promocji jest otwieranie produktów, które nie są testerami.  
Ja np. w tym roku po raz pierwszy spotkałam się z ugryziona szminką, dlatego bardzo was uczulam na sprawdzanie stanu produktów które lądują w waszym koszyku.

Ja w tym roku zdecydowałam się na kilka produktów, oto one:

  1.  Korektor - LOVELY, No More Dark Circles 
  2. Szminka - Maybelline, Red for Me
  3. Szminka - Maybelline, Ruby for Me
  4. Odżywka do paznokci- Eveline, 8w1 Sensitive 
  5. Serum do rzęs- Eveline, 3w1 
  6. Rozświetlacz - Eveline, Glow and Go (golden glow)
 I na ten moment bardzo polecam wam zaopatrzyć sie w szminki z serii Made For All, używam ich cały ten tydzień i jestem w nich zakochana



Mikro-Plastik, to nie Mikro-Problem

Mikro-Plastik, to nie Mikro-Problem

Czy znane wam jest pojecie mikro-plastiku? Oto definicja według  Europejskiego Urzędu ds.  Bezpieczeństwa Żywności:


Mikro-plastik to heterogeniczna mieszanina różnego kształtu materiałów w postaci fragmentów, włókien, elipsoid, granulek, śrutu, płatków o wielkości w zakresie od 0,1 μm do 5 mm.


[mój koszyk wstydu]


Bardzo ciężko zakwalifikować dany składnik z INCI do mikro-plastiku, gdyż żaden przepis nie nakłada  na producentów obowiązku do zamieszczania informacji o jego obecności w składzie. Problem pojawia się także, w nazewnictwie tych składników gdyż pod jedną nazwą mogą kryć się substancje w różnym stanie skupienia, ponieważ dla polimerów (to one budują mikro-plastik) bardzo ciężko ustalić jest fazę w jakiej się znajduje, wpływ maja na nią: rodzaj monomeru, długość łańcucha cząsteczki, jej masa atomowa czy stopień usieciowania.
W składach możemy potencjalne mikro-fragmenty plastiku spotkać pod nazwami:

  • Polyethylen, 
  • Polypropylene,
  •  Acrylates Copolymer, 
  • Acrylates Crosspolyme, 
  • Allyl Methacrylates Crosspolymer,
  •  Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, 
  • Nylon-12, Nylon-6, Nylon-66, 
  • Polyamid, 
  • Polyquaternium-7, 
  • Polyimide, 
  • Polyimid-1, 
  • Polyurethane, 
  • Polystyrene, 
  • Poly(ethylene terephthalate).

Oto lista najbardziej popularnych składników pod których nazwą kryje się mikro-plastik, stworzona przez Pomorską Platformę Komunikacji Społecznej .
Niestety coraz częściej powstają nowe odmiany mikro-plastiku, które bardzo ciężko rozpoznać jej w składzie - niech Waszą czujność jednak wzbudzą wszystkie substancje, które związane są z frazami ACRYLATES i POLY




Prawdą jest też to, że stosowanie wyżej wymienionych substancji (w odpowiednich stężeniach) jest dozwolone, informacje na ten temat można znaleźć na stronie - CosIng- czyli bazie danych składników kosmetycznych, gdzie pod uwagę brane są wszystkie regulacje Komisji Europejskiej.

Dlatego tak ważne są świadome zakupy, ponieważ bardzo mało producentów samowolnie zdecyduje się na rezygnacje z mikro-plastiku(jest to surowiec bardzo tani i łatwy w przygotowaniu)  ale to my nie kupując produktów które zawierają go w składzie, możemy doprowadzić do tego aby wielkie firmy kosmetyczne zdecydowały się na ekologiczne substytuty. 

Problem z mikroplastikiem polega na tym, że przedostaje się on do wód powierzchniowych - szacuje się, że przez  mało efektywny system oczyszczania wód do samego Bałtyku trafia ponad 40 ton mikro-plastiku rocznie, więc znacznie pogarszamy tym stan środowiska morskiego. Sama ilość jest przerażająca, ale nie to jest najgorsze - jednym z najbardziej kluczowych zjawisk jest możliwość przenoszenia się tą drogą toksycznych substancji. 



To co dajesz - wraca do Ciebie, zwierzęta morskie połykając cząsteczki mikro-plastiku, a tym samym substancje skumulowane na jego powierzchni zgromadzą je w swojej tkance tłuszczowej, przez co są przeniosą się nawet pomiędzy ogniwami łańcucha pokarmowego. 
Podsumowując - raz zjedzone, będą się przenosić na w całym łańcuchu, aż w końcu trafią do ludzi.


Na szczęście  świat, organizacje ekologiczne oraz ruch zero-waste  wypowiedziały oficjalną walkę z mikro-plastikiem - miejmy nadzieję, że doprowadzi to do oficjalnego pojawienia się go na liście substancji zakazanych do stosowania w kosmetykach. Rozpoczynają się pierwsze działania, a marki zaczynają zmieniać formuły kosmetyczne jednak zanim dojdzie do całkowitej zmiany z pewnością minie jeszcze kilka dekad. A to kolejne tony śmieci w wodach i śmierci kolejnych, niewinnych stworzeń.  
Ja sama w swojej szafce znalazłam kilka kosmetyków które zawierają w swoim składzie mikro-plastik, kupionych co prawda dawno temu kiedy nie zwracałam w ogóle uwagi na składy. Od roku, kiedy stałam się bardziej świadoma jeśli chodzi składy, dobro naszej planety i zainteresowanie się ruchem zero waste, unikam tych składników jak ognia. Obecność ich w składzie przekreśla dla mnie całkowicie, nie tylko dany produkt ale i całą firmę. Dlatego proszę was o dokładne analizowanie składów kosmetyków,które zamierzacie kupić. Na drogeryjnych półkach mnóstwo jest  lepszych, bardziej ekologicznych  alternatyw - wybierajcie je, dla siebie, dla świata i przyszłych pokoleń.







                    
























Ulubieńcy i rozczarowania marca

Ulubieńcy i rozczarowania marca

Pora na pierwsze podsumowanie ulubieńców i rozczarowań na moim blogu, chcę z tego zrobić stałą serie wpisów, która co miesiąc ostatniego dnia będzie pojawiać się na blogu. Chcę wydzielić w nim kilka kategorii a w każdej z nich umieścić jeden lub wiele ulubieńców a na koniec przedstawić wam anty-ulubieńca, coś co bardzo zawiodło mnie w kończącym się miesiącu

 

Ulubieńcy

 Sodium Palmate, Sodium Cocoate, Aqua, Glycerin, Parfum, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Sodium Chloride,Tetrasodiumetidronate, Limonene, Linalool, CI:45100, CI74160, CI 77891

- skład króciutki ale nie porywa on swoją naturalnością, na próżno szukać w nim olejku z lawendy- zapach zostasł nadany syntetycznym zapachem.

3. Twarz: 


Natura Siberica - Północe mydło 

Ten produkt doczekał się osobnego wpisu, ponieważ od dawna jest już moim ulubieńcem- dlatego nie będę wam go ponownie przedstawiać.

Weleda- krem Skin Food

Chyba nie muszę go wam przedstawiać, to już kultowy kosmetyk w blogosferze. Ulubieniec gwiazd i celebrytów, skradł i moje serce. Krem ten jest bardzo gęsty i tłusty, jest idealnym opatrunkiem na wysuszone miejsca na ciele lub jako ultra-nawilżająca maseczka nocna na twarz. Produkt znajduje się w metalowej tubce, która pozwala na wyciśniecie go do ostatniej kropli - moja jeszcze mi nie pękła w żadnym miejscu ale słyszałam ze to bardzo częste

Skład:


Water (Aqua), Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Lanolin, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Alcohol, Beeswax (Cera Flava), Glyceryl Linoleate, Hydrolyzed Beeswax, Fragrance (Parfum)*, Viola Tricolor Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Calendula Officinalis Flower Extract, Cholesterol, Limonene*, Linalool*, Geraniol*, Citral*, Coumarin*.

- w składzie pojawia się mnóstwo olei, lanolina, wosk pszczeli oraz dużo roślinnych ekstraktów m.in z rumianku, rozmarynu czy bratka trójbarwnego. Pojawia się tam także alkohol ale jest on tam w roli konserwantu, co nie zmienia faktu ze osoby z bardzo delikatną i wrażliwą skóra powinny na niego uważać. 

BioLaven - krem nawilżająco-ochronny 

To chyba jedyny krem, który nie powodował u mnie zapychania ani wysypu. Używa się go bardzo dobrze, ma delikatny zapach - lawendowo-ziołowy, opakowanie jest z miękkiego plastiku, który umożliwia łatwe wydobycie produktu. Produkt wchłania się bardzo szybko, nie tworzy smug ani nie roluje się pod makijażem.

Skład:
 Aqua, Glycine Soja Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Glycerin, Urea, Xylitol, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Lavandula Angustifolia Oil, Parfum, Dehydroacetic Acid.

- w kremie znajdziemy oleje z soi, winogronu oraz olejek lawendowy, z humektantów w składzie pojawia sie gliceryna, mocznik i ksylitol. Skład jest bardzo prosty i przyjemny.

SkinFood - Kokosowa nawilżająca maska 

Maska upolowana w Sephorze, kiedy ta 'pozbywała' się marki SkinFood, zapłaciłam za nią ok.25zł. 
Jest to maseczka nocna, której działanie jest mocno nawilżające i regenerujące, u mnie tak właśnie działała. Jej zapach jest delikatnie kokosowy i kremowy, nie jest mocny i znika po paru minutach od zaaplikowania.

Skład: 
Water, Dimethicone, Glycerin, Cyclopentasiloxane, Propanediol, Sodium Chloride, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Peg/Ppg-18/18 Dimethicone, Phenoxyethanol, 1,2-Hexanediol, Dimethicone/Peg-10/15 Crosspolymer, Titanium Dioxide (Ci 77891), Peg-10 Dimethicone Crosspolymer, Chamomilla Recutita (Matricaria) Extract, Fragrance, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Disodium Edta, Hizikia Fusiforme Extract, Portulaca Oleracea Extract, Dipropylene Glycol, Sodium Citrate, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Tocopherol, Butylene Glycol, Hydrolyzed Collagen

- jej skład to tragedia silikon na silikonie silikonem pogania, nie wiem czemu ona tak dobrze działa na moją skórę, wszystkie ekstrakty są daleko w składzie więc wątpię żeby miały one jak działać. 
 

Rozczarowanie  

 1.Ciało:


Organic Shop- masło do ciała Liczi i oleje 

Na szczecie w ubiegłym miesiącu natknęłam się tylko na jedno rozczarowanie, ból jest tym mniejszy że kupiłam go na promocji. To jak tragiczną konsystencje ma ten produkt, nie wchłania się w skórę prawie w ogóle, tworzy białe mazie. Dałam mu szanse chyba 3 czy 4 razy i nigdy nie wchłonął mi się do końca, tylko zostawiał taką lepką, nieprzyjemną warstwę.

Skład: 

     Aqua, Isopropylpalmitate, Butyrospermum Parkii, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Litchi Chinensis Friut Extract, Gardenia Florida Oil, Persea Gratissima Oil, Theobroma Cacao Seed Butter, Citrus Medica Limonum Peel Oil, Geranium Maculatum Oil, Sodium Stearoyl Glutamate, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum Iron Oxides, Parfum

- skład jest całkiem dobry, ale nie wiem czemu jego konsystencja uniemożliwia mu wchłanianie, może ja trafiłam na jakiś wadliwy produkt :c 


 


























 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Retro Róże , Blogger